W trakcie postępowania dotyczącego podziału majątku pomiędzy małżonkami (lub byłymi małżonkami) sąd dokonuje podziału jedynie aktywów (nieruchomości, samochodów, biżuterii, środków pieniężnych, mebli itd.).
W postępowaniu sądowym o podział majątku nie dochodzi do podziału długów. Jest to rozwiązanie stosunkowo logiczne, bo skoro wierzyciel małżonków nie bierze udziału w sprawie o podział majątku, to dlaczego sąd ma bez jego zgody, a nawet wiedzy ustalać, który z małżonków ma go spłacić. Skoro to oboje małżonkowie zawierali umowę z wierzycielem, to w jego najlepiej pojętym interesie jest posiadanie możliwości egzekucji swojej wierzytelności od obojga małżonków. W takiej sytuacji nawet jeśli jeden z małżonków okaże się niewypłacalny, to wierzyciel będzie mógł uzyskać zapłatę od drugiego małżonka.
Czyli za długi zaciągnięte zgodnie przez małżonków w czasie trwania wspólności majątkowej, będą oni odpowiadać solidarnie także po rozwodzie. Zatem wspólnie powinni dbać o terminowe regulowanie wszystkich należności.
Odpowiedzialność solidarna oznacza, że wierzyciel może żądać spełnienia całego długu od jednego z byłych małżonków lub od każdego z nich w odpowiedniej części (niekoniecznie równej). Może być tak, że wierzyciel zażąda zapłaty 90 % długu od jednego z małżonków, a tylko 10 % od długiego.
Wierzyciel będzie z reguły kierował swoje żądanie do tego z byłych małżonków, od którego łatwiej będzie mu wyegzekwować wierzytelność. Może to być małżonek, który np. w ramach podziału majątku otrzymał nieruchomość, bądź ten który dobrze zarabia w oparciu o umowę o pracę (egzekucja z wynagrodzenia za pracę jest również z stosunkowo łatwa).
Małżonek, który spłacił cały dług może żądać zwrotu odpowiedniej części od współodpowiedzialnego za niego drugiego małżonka. Problem pojawia się w sytuacji, kiedy drugi z małżonków jest niewypłacalny. Wtedy małżonek, który spłacił wspólny dług zostanie na lodzie. Tak więc nawet po rozwodzie ryzyko i koszt niewypłacalności jednego z małżonków ponosi drugi.